Od umowy do egzekucji komorniczej – sąd polubowny krok po kroku

Od umowy do egzekucji komorniczej – sąd polubowny krok po kroku


„Co mi z satysfakcji w wygranej? Satysfakcją nie opłacę faktury… Tyle z luksusu…”

„Jaką moc ma taki wyrok? Można go oddać do komornika?”

– to dość częste komentarze do naszych wpisów. Pomysł na szybki i nowoczesny sąd bardzo się podoba, niemniej część czytelników jest sceptyczna. Pokutuje przekonanie, że postępowanie polubowne to takie, w którym sprawę załatwia się bezkonfliktowo, pojednawczo i zgodnie. A skoro tak, to po co zawracać sobie tym głowę, skoro pieniędzy za fakturę jak nie było, tak nie ma? Tymczasem w rzeczywistości jest zupełnie inaczej! Pokażmy krok po kroku, jak można wykorzystać arbitraż do skutecznego dochodzenia zaległych roszczeń.

By sąd polubowny mógł zająć się sprawą, trzeba w umowie zastrzec dodatkową klauzulę arbitrażową. Mówi ona, że przyszłe spory rozpozna wybrany sąd arbitrażowy – na przykład Ultima Ratio. Klauzula ta nazywa się zapisem na sąd polubowny i jest bardzo ważna. Jeżeli nasz kontrahent w tym momencie nie zaprotestuje i zgodzi się przyjąć umowę z takim zapisem, klamka zapada i sprawa musi trafić do sądu polubownego.

Nawet, gdyby któraś ze stron się później rozmyśliła, nawarzone piwo trzeba wypić gdyż sąd państwowy nie ma już możliwości zajęcia się sprawą i wniesiony pozew odrzuci na wniosek drugiej strony. Tak stanowi artykuł 1165 §1 Kodeksu postępowania cywilnego.

Masz więc umowę, w której umówiliście się z kontrahentem na arbitraż.

Kiedy Ci nie zapłaci, sprawę składasz do sądu polubownego i jest ona dalej prowadzona zgodnie z jego regulaminem. W dużych, renomowanych sądach arbitrażowych postępowania prowadzi się w klimatyzowanych salach konferencyjnych, przy kawie i ciastkach. To są jednak z reguły skomplikowane sprawy o wielkie pieniądze. W Ultima Ratio wolimy te mniejsze, które kompetentny arbiter rozpozna szybko, wygodnie, tanio i online – w naszej wirtualnej sali sądowej. Przy każdej okazji chwalimy się, że nasze oprogramowanie i regulamin zostały pomyślane tak by sprawa nie trwała dłużej, niż 3 tygodnie. Tak czy inaczej, każdy sąd, państwowy czy arbitrażowy, duży czy mały, szybki czy powolny, dąży do wydania wyroku niezależnie od tego czy się to drugiej stronie podoba czy nie. Po prostu takie ma zadanie i wyrok wydać musi!

Sąd arbitrażowy wydaje wiec wyrok. Mamy nadzieję, że korzystny dla Ciebie. Zastanawiasz się, co dalej? Jaką moc prawną ma wyrok wydany przez prywatną instytucję?

Prawo rozstrzyga tę kwestię jednoznacznie: zgodnie z art. 1212 §1 Kodeksu postępowania cywilnego, wyrok sądu arbitrażowego ma moc prawną na równi z wyrokiem sądu państwowego. Dzieje się tak dlatego, że im więcej spraw trafia do sądów arbitrażowych, tym mniej pracy mają sędziowie w sądach państwowych. Czym się więc przejmować? Skoro przedsiębiorcy woleli sąd polubowny z jego salami konferencyjnymi, ciastkami i kawą, to niech mają.

Czy więc możesz taki wyrok od razu egzekwować?

Niestety nie! Tutaj nasi czytelnicy mają niewątpliwie rację, gdyż każdy wyrok, czy to sądu państwowego czy arbitrażowego, powinien przejść procedurę uzyskiwania wykonalności. W przypadku sądów powszechnych jest to prosta, wręcz prozaiczna czynność. Odbywa się za zamkniętymi drzwiami a wyrok z klauzulą wykonalności przysyłany jest pocztą.

Z sądami arbitrażowymi sprawa jest odrobinę bardziej skomplikowana. Sędzia państwowy musi jeszcze wyrok przeczytać i upewnić się, że nie ma w nim jakichś kompromitujących błędów których sąd arbitrażowy popełniać nie może. Chodzi tu na przykład o wydanie wyroku pomimo braku zapisu na sąd polubowny, zasądzenie alimentów, podatków czy innych tego typu świadczeń albo zawarcie stwierdzeń nie dających się pogodzić z podstawowymi zasadami porządku prawnego w naszym kraju.

Zanim więc skierujesz sprawę do komornika, musisz złożyć do sądu apelacyjnego w okręgu którego planujesz prowadzić egzekucję, wniosek o nadanie wyrokowi klauzuli wykonalności. Czy takie wnioski są skuteczne?

Generalnie odmowa nadania klauzul wykonalności ma miejsce zupełnie wyjątkowo. No bo który arbiter wykaże się aż taką ignorancją, że wyda wyrok nie sprawdziwszy wcześniej, czy się na to strony w ogóle umawiały? Albo skarze kogoś arbitrażowo na karę pozbawienia wolności? Jeżeli Twój wyrok obciążony jest takimi wadliwościami, to pewnie nawet Ty będziesz czuł, że coś jest z nim nie w porządku jeżeli chodzi o praworządność. Klauzule wykonalności nadają sądy apelacyjne na posiedzeniach niejawnych. Procedura jest więc w miarę pewna, bezpieczna i szybka, bo do sądów apelacyjnych z natury rzeczy nie wpływa dużo spraw.

Niemniej jednak pamiętaj, że wiarygodność sądu arbitrażowego jest tutaj kwestią kluczową. Dlatego za Ultima Ratio stoi renomowana i szanowana instytucja prawnicza, zaś w Radzie Sądu zasiadają profesorowie prawa i sędziowie sądów apelacyjnych.

To wszystko. Dysponując wyrokiem sądu arbitrażowego z klauzulą wykonalności możesz już składać go do komornika!
W przypadku korzystania z Ultima Ratio masz zdecydowanie większe szanse na sukces niż w normalnym sądzie. Nasz sąd działa bowiem bardzo szybko i zakończy sprawę zanim sąd państwowy w takiej samej sprawie w ogóle zdąży nadać sygnaturę. Dłużnik raczej nie zdąży więc nigdzie z majątkiem uciec. Nie będzie też miał możliwości – tak jak w sądach powszechnych – celowego przedłużania sprawy, bo za wniesienie odpowiedzi na pozew będzie musiał zapłacić opłatę arbitrażową.