Wysyłasz towar za granicę i boisz się, że zostaniesz na lodzie? A Bebsi zabezpiecza płatności wykorzystując e-arbitraż

Wysyłasz towar za granicę i boisz się, że zostaniesz na lodzie? A Bebsi zabezpiecza płatności wykorzystując e-arbitraż

O nowych, ogólnych warunkach sprzedaży, zagraniczni klienci firmy Bebsi dowiedzieli się od jej handlowców. W stopkach ich maili pojawiły się dodatkowe wzmianki. Nowe zasady nie różnią się zasadniczo od tych, które obowiązywały wcześniej. Mają za to jeden, istotny zapis: wszelkie spory wynikające z zakupów w firmie Bebsi rozpozna e-arbitraż Ultima Ratio.


 

Arbitraż na świecie o wiele bardziej popularny

Zagraniczni klienci firmy Bebsi doskonale znają sądy arbitrażowe. Na świecie są one o wiele bardziej popularne, niż w Polsce. To inaczej sądy prywatne, które z woli stron zastępują sądy państwowe w rozpoznaniu danego sporu. Dla Bebsi e-arbitraż to doskonałe zabezpieczenie płatności na wypadek, gdyby klient okazał się nierzetelny lub nieuczciwy.

„Zależało nam na sprawnej, wygodnej i skutecznej procedurze, która pozwoliłaby nam pozywać kontrahentów Bebsi o zaległe faktury do sądu w Polsce oraz w jak najkrótszym terminie uzyskiwać ostateczne wyroki” - mówi Mecenas Adam Hein z Kancelarii Borucka Hein Łukasik w Rzeszowie.

Droga przez mękę

Zasady ogólne mówią, że jeżeli polska firma sprzedaje towar za granicę, a kontrahent za niego nie zapłaci, pozew o zaległą płatność trzeba wnieść do sądu za granicą. Sądy w Polsce nie mają w tym wypadku tzw. jurysdykcji krajowej (art. 1099 Kpc). 

Rzymskie zasady wciąż obowiązują

Wynika to ze znanej już w starożytnym Rzymie zasady, że spór toczy się przed sądem miejsca, w którym pozwany ma miejsce zamieszkania lub siedzibę (actor sequitur forum rei). Reguła ta jest powszechnie przyjęta w całym cywilizowanym świecie. Powołują się na nią nie tylko umowy międzynarodowe, których Polska jest stroną, ale również prawo unijne, zgodnie z którym kontrahenta należy pozwać przed sąd miejsca wykonania zobowiązania, którym - w wypadku eksportu - najczęściej jest miejsce dostawy towaru (art. 7 ustęp 1b Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) Nr 1215/2012 z dnia 12 grudnia 2012 r. w sprawie jurysdykcji i uznawania orzeczeń sądowych oraz ich wykonywania w sprawach cywilnych i handlowych - tzw. „Bruksela I bis”). 

Nierzetelni dłużnicy na lepszej pozycji

Mecenas Hein zdawał sobie zatem sprawę, że dłużnicy firmy Bebsi są z założenia na lepszej pozycji, niż jego klient. Prowadzą spór na swoim terenie. Co więcej, koszty postępowań zagranicznych są niezwykle wysokie: zagraniczna kancelaria prawna, tłumaczenia przysięgłe dokumentów czy koszty wysłania świadków na zagraniczną rozprawę.

Rozwiązaniem przepisy na końcu KPC

Na szczęście, przepisy przewidują dla krajowych eksporterów pewną furtkę. Otóż, strony danej umowy mogą poddać spory z niej wynikające pod rozstrzygnięcie z góry wskazanego sądu arbitrażowego w danym kraju.

I właśnie na to rozwiązanie zdecydowali się prawnicy Kancelarii Borucka Hein Łukasik w Rzeszowie, wprowadzając do nowych warunków zakupu firmy Bebsi zapis na Ultima Ratio.

„Wyroki sądów arbitrażowych mają we wszystkich niemal krajach świata taką samą moc, jak wyroki sądów państwowych. Zasady wzajemnego uznawania wyroków arbitrażowych uzgodniono w tzw. Konwencji Nowojorskiej z dnia 10 czerwca 1958 r. Na mocy jej postanowień, wszystkie państwa będące jej sygnatariuszami, a jest ich łącznie ponad 140, muszą uznawać wyroki sądów arbitrażowych wydanych w Polsce. Uznanie oznacza zaś, że wyroki mogą trafić od razu do komornika” - mówi mec. Adam Hein.

Kontrola nad odzyskiwaniem płatności

Kiedy w Bebsi uzmysłowili sobie, że sprawy o zaległe płatności od zagranicznych kontrahentów będą odtąd mogły toczyć się w Polsce, w języku polskim i według znanych procedur, nie trzeba ich było długo do e-arbitrażu przekonywać. Możliwość taka oznacza bowiem komfort posiadania rzeczywistej kontroli nad procesem odzyskiwania zaległych płatności. Co więcej, postępowania przed Ultima Ratio prowadzone są wyłącznie przez Internet i trwają bardzo krótko. Na stronie Sądu widnieje informacja, że aktualny, średni czas trwania sprawy to zaledwie 19 dni.

Prawnicy nie muszą oddawać zleceń

Dla Mecenasa Heina, ważna jest z kolei wygoda prowadzenia postępowań. Złożenie pozwu czy przedstawienie materiału dowodowego odbywa się bowiem online i czynności można dokonywać o każdej porze dnia i nocy, bez wychodzenia z biura.

Nie bez znaczenia jest też fakt, że dzięki Ultima Ratio, prawnicy kancelarii Borucka Hein Łukasik w Rzeszowie nie muszą już "oddawać" zleceń od firmy Bebsi zagranicznym kancelariom prawnym.

Oczywiście, zanim sprawy trafią do zagranicznych komorników, wyroki Ultima Ratio muszą jeszcze zostać uznane przez zagraniczne sądy zgodnie z przepisami prawa międzynarodowego. To jednak drobna formalność w porównaniu z tym, z czym Bebsi musiało zmagać się dotychczas - pozywaniem nierzetelnych kontrahentów w ich krajach i prowadzeniem tam całego postępowania dowodowego.